Sozin | magia ognia
nazwany na cześć jednego z Władców Ognia
wychowany w wierze, że był on najlepszym z wszystkich
───────────────────────────────────────────────
Poczuł rozchodzący się ból w okolicach szyi. Pieprzeni Equaliści,
zawsze muszą się wtrącić w nieswoje sprawy. Podszedł do niego
jeden z mężczyzn i wymierzył mu cios w żołądek. Sozin złapał
się za brzuch i skulił na podłodze.
Kilka sekund wystarczyło mu by przyzwać płomienie, które otoczyły
mężczyzn. Z satysfakcją patrzył jak ich ciała płoną.
Uśmiechnął się, wstał z podłogi i się otrzepał. Jacy to byli
idioci... Porwali go bez żadnej broni. Wyszedł z budynku
zostawiając za sobą jedynie dym, który wydobywał się ze wybitych
okien.
───────────────────────────────────────────────
BE CAREFUL MAKING WISHES IN THE DARK
CAN'T BE SURE WHEN THE'VE HIT THEIR MARK
BESIDES IN THE MEAN MEANTIME
IM' JUST DREAMING OF TEARING YOU APART
I'M IN THE DETAILS WITH THE DEVIL
SO NOW THE WORLD CAN NEVER GET ME ON MY LEVEL
───────────────────────────────────────────────
Słowo od autora.
Po pierwsze - dziękuję serdecznie administracji za kartę. :) Tekst napisałam sama (oprócz angielskiego tekstu, jest on z piosenki Fall Out Boy, link w imieniu Sozina), ale administracja tak ją przerobiła... *.* Po drugie - zapraszam was do wątkowania! :) Po trzecie - Soz jest trochę... chory. Tak, można to nazwać tym właśnie przymiotnikiem. Wątkowanie przynosi uszczerbek na zdrowiu psychicznym c; (oczywiście tylko wtedy gdy treść ma być psycho i wgl. xd)
Pozdrawiam.
[Jakim cudem tak krótka karta może być jednocześnie taka fajna? Zazdroszczę talentu, naprawdę. Może skusisz się na wątek?]
OdpowiedzUsuńKitana
[Hej ho. :D Czy Sozin był kiedyś w armii? Bo jeśli tak, to nasze ogniste chłopaki mogliby się znać. :D]
OdpowiedzUsuńAYLES
[Imię Sozin i Klaus na wizerunku tak ładnie się ze sobą łączą. <3]
OdpowiedzUsuńTerian
[Przychodzę z pomysłem!
OdpowiedzUsuńOtóż co Ty na to by nasi bohaterowie się znali? Pomyślałam sobie, że ich rodzice mogli im kiedyś planować ślub, bo odnoszę wrażenie, że w Narodzie Ognia takie rzeczy były na porządku dziennym. Sozin i Kitana niekoniecznie mogli pałać do tego pomysłu optymizmem, więc ona ucieszyła się, gdy on wyjechał do Republic City i nigdy więcej się nie widzieli. No, przynajmniej do teraz.]
Kitana